1000 zniszczonych lub uszkodzonych domów i drugie tyle jeżeli chodzi o zabudowania gospodarcze. Taki obraz po nawałnicy zastano w sierpniu 2017 roku w Gminie Brusy. Dzisiaj w trzy lata po kataklizmie, jedynym po nim śladzie jest brak lasów. Wszelkie pozostałe zniszczenia zostały już praktycznie naprawione.
Nawałnica, która przeszła przez Polskę w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku, zniszczyła 120 tysięcy hektarów lasów i prawie 22 tysiące budynków mieszkalnych i gospodarczych. 10 procent wszystkich zniszczeń w zabudowie w kraju, zanotowano właśnie na terenie Gminy Brusy. Mimo ekstremalnych warunków, usuwanie szkód zaczęliśmy niemalże natychmiast – wspomina Mariola Rodzeń, Sekretarz Gminy Brusy.
„Rozpoczęliśmy prace parę minut po zakończeniu tej nawałnicy. Czyli jeszcze 12 sierpnia zaangażowaliśmy do pomocy naszych sołtysów i naszych radnych. Dosięgła nas też wielka pomoc międzysąsiedzka, międzysamorządowa. Pomoc rządowa trafiła do nas bardzo szybko, ponieważ już 15 sierpnia ówczesna pani premier odwiedziła nasze tereny. 16 sierpnia mieliśmy pieniądze na koncie” - dodaje Rodzeń.
Gmina Brusy na odbudowę zniszczeń otrzymała z budżetu państwa prawie 40 milionów złotych. Kolejne 10 milionów to pomoc od samorządów, firm i organizacji pozarządowych. Pieniądze zostały przeznaczone na naprawę budynków oraz infrastruktury gminnej. 19 milionów złotych trafiło do samych mieszkańców. 50 domów trzeba było odbudować na nowo. Ostatnią drogę gminną zniszczoną po nawałnicy naprawiono dopiero wiosną tego roku, a do remontu było aż 120 kilometrów takich odcinków.
Jak dodają władze Gminy Brusy, ponawałnicowe wsparcie dla mieszkańców płynęło nie tylko z Polski, ale także zza granicy. W organizację pomocy angażowały się setki wolontariuszy, a także strażacy i wojsko.